Jeśli opublikowany przez Ciebie wpis zebrał setki pozytywnych i negatywnych komentarzy, to możesz się cieszyć. Temat nie pozostawił nikogo obojętnym. 😉 W takim przypadku masz dużą szansę, że trafi do większego grona odbiorców w internecie, bo ciekawe i często komentowane wpisy są chętniej udostępniane przez internautów w mediach społecznościowych. A to dodatkowy ruch na stronę. Po drugie, każdy komentarz to także dodatkowa zawartość dla artykułu. Należy pamiętać, że duża ilość komentarzy może ulepszyć lub pogorszyć pozycję Twojego wpisu w wynikach wyszukiwarki.

Chcesz, aby wpływ komentarzy na pozycjonowanie twojego artykułu był zawsze pozytywny? W takim razie niniejszy wpis powinien Cię zainteresować. Powiemy bowiem o standardowej opcji WordPress, która jest dość często zapominana przez blogerów. Jednak to proste rozwiązanie może nie tylko przyspieszyć stronę, lecz także pozytywnie wpłynąć na jej pozycję w wynikach wyszukiwania. A chodzi o paginację komentarzy, czyli o ich podział na strony.

Standardowo wszystkie komentarze czytelników wyświetlają się na jednej stronie. Dzięki temu internauci mogą szybko przeczytać całość i przygotować własne pytania lub zostawić opinie. Z jednej strony takie rozwiązanie wygląda dobrze, jednak stwarza dodatkowy problem.

Po pierwsze, im więcej komentarzy na stronie, tym dłużej się ona ładuje. Podczas otwierania strony witryny WordPress pobierana jest nie tylko zawartość samego wpisu, lecz także wszystkie pokrewne komentarze czytelników. I chociaż rozmiar pojedynczego komentarza nie jest duży, to jednak są one przechowywane w osobnych wierszach tabel baz danych, przez co system spędza dodatkowy czas na ich załadowywanie i wyświetlenie na stronie.

Po drugie, każdy internauta ma swój własny styl pisania. Oprócz tego pytania i opinie mogą nie do końca odpowiadać zawartości samego wpisu. Inną kwestią są komentarze reklamowe, które mogą być dodawane przez czytelników lub boty. Wszystko razem może sprawić, że przy twoim wpisie pojawi się dużo niepasującej lub nieodpowiedniej treści, która będzie „rozmywać” temat artykułu, co wpłynie negatywnie na pozycję strony w wynikach wyszukiwarki.

Jednym z najprostszych rozwiązań jest opcja całkowitego wyłączenia komentarzy. Problem znika, ale wtedy tracimy kontakt z naszymi odbiorcami. Z tego powodu lepiej będzie zostawiać użytkownikom możliwość zadawania pytań i dzielenia się swoimi opiniami. Można jeszcze filtrować dodawane odpowiedzi, aby pozbyć się wiadomości śmieci. Lub można ustawić paginację, określając ilość komentarzy, które mają się wyświetlać na jednej stronie – wtedy nie będą mieć zbyt dużego negatywnego wpływu na SEO. Z kolei jeśli odpowiedzi będą dotyczyć tematyki wpisu, to tylko zwiększą jego pozycję. 😉

Przekonaliśmy Ciebie, że warto sprawdzić to ustawienie? W takim razie przejdź do sekcji zarządzania komentarzami: Ustawienia – Dyskusja (rys.1):

Ustawienia dyskusji
Rysunek 1. Ustawienia dyskusji

Dalej, przechodzimy do pola Podziel komentarze na strony zawierające po… i ustawiamy potrzebną liczbę komentarzy na stronę. W przykładzie wybrane zostały 2 komentarze, aby pokazać jak to działa. Po zapisywaniu zmian strona będzie wyglądać następująco (rys 2, 3):

Rysunek 2. Starsze komentarzy

Jak widać na rysunkach 2 i 3, komentarze na stronie zostały podzielone na strony. Pojawiły się także odpowiednie przyciski nawigacyjne pozwalające na przechodzenie pomiędzy kolejnymi stronami. Proste, nieprawdaż? 🙂

Rysunek 3. Nowsze komentarzy

Podsumowanie

Jeśli wcześniej nie korzystałeś z paginacji komentarzy, to wpis powinien być dla Ciebie użyteczny. Za pomocą wspomnianej opcji możesz podzielić odpowiedzi użytkowników na strony, co powinno przełożyć się na ogólne przyspieszenie wczytywania wpisu i pozbycie się możliwego negatywnego wpływu „złych” komentarzy na pozycję w wyszukiwarce. Z kolei jeśli komentarze będę dotyczyły tematu artykułu, to możesz liczyć na wzmocnienie jego pozycji.

P.S. Jeśli masz dodatkowe pytania lub uwagi, proszę pozostawić komentarz.


Wpis otagowano:

Komentarze do wpisu (Jeden komentarz)

Pomogłem? Dodaj coś od siebie! Skomentuj ten wpis:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *